Ads 468x60px

czwartek, 9 lutego 2017

Konrad Sikora - Persona. Zbiór dramatów

Autor: Konrad Sikora
Tytuł: ,,Persona"
Wydawnictwo: Krośnieńska Oficyna Wydawnicza
ISBN: 83-61-08459-2
Rok wydania:  2010
Liczba stron: 270
Dramat, jako rodzaj literacki, wydaje się być czymś bardzo zamierzchłym. Dziś kojarzony niemal wyłącznie z aspektem stricte scenicznym. Wyjątkami są choćby „Wesele” Wyspiańskiego czy „Tango” Mrożka, które do dziś znajdują się w kanonie lektur szkolnych.  Trudno  więc dziwić, się że do „Persony” Konrada Sikory podeszłam ze sporym dystansem. Tych, którzy czytali moją opinię o „Napisanych na ścianach” zapewne nie zdziwi fakt, że tym razem również będziemy poruszać w kręgach literatury chrześcijańskiej. Muszę jednak już na początku podkreślić, że nie będzie to lektura dla wszystkich. Co więcej nawet wśród katolików, mogą znaleźć się osoby, które będą porażone jej dosłownością oraz ostrym, bezkompromisowym przesłaniem.
Zbiór dramatów Konrada Sikory otwiera utwór „Jak się narodził Chrystus, czyli Jasełka". Chociaż mogłoby się wydawać, że historia Bożego Narodzenia może być opowiadana tylko w jeden sposób, to dramaturg pokazuje nam nieco bardziej ludzki wydźwięk tej opowieści. Myślę, że większość z nas ma tendencję do przedstawiania przyjścia Jezusa na świat w niezwykle sielankowy sposób. Nie ma w nim więc miejsca na strach i zmęczenie pastuszków, czy wzmiankę o tym, że Maryja Panna w drodze do Betlejem doznawała niewygody, wynikającej z zaawansowanej ciąży. Konrad Sikora nie sili na wywrotowość. Opowiada te same wydarzenia, ale w mniej baśniowy sposób. U niego bohaterowie to zwykli nudzie ze swoimi wadami i zaletami, którzy nie zawsze byli pewni, czy to, co robią jest słuszne. W tych jasełkach mamy również ukazany dramat Heroda, który przez swój cynizm i egoizm traci wszystko. W tym sensie można tu zaobserwować pewne podobieństwo do szekspirowskiego „Makbeta”.

„Władza moja, nie jego” – odwieczny spór" to dość skomplikowana, ale typowa sztuka inspirowana walką o władzę. Pytanie czy warto dążyć do celu za wszelką cenę ma w tym utworze wymiar uniwersalny. 
Persona" to bardzo poruszająca sztuka, mówiąca o koszmarze uzależnienia. Marek jest poetą, który musi zmagać się z problemem alkoholowym swojej matki. Chłopak stara się wyzwolić najbliższą osobę spod złych wpływów. Swoją pomoc oferują kapłan oraz bliska koleżanka naszego bohatera, ale czy ten zgodzi się na oferowane wsparcie? W tym dramacie autor skupia się nie tylko na ukazaniu nałogu, ale również procesu wyniszczenia emocjonalnego osoby wspierającej.
 fresk ,,Archanioł Michał" pędzla Michaela Erzengela
  (1540-1541)
„Sprzecznica - drama długa" to sztuka inspirowana tradycją chrześcijańską i żydowską. Chodzi dokładnie o bunt szatana wobec Boga oraz walkę piekieł z Archaniołem Michałem. Ten utwór nie bazuje jedynie na kwestii sprzeciwu, ale również kontrastowych poglądów. Autor stosuje tutaj dobrze znaną symbolikę ognia i wody oraz światła i ciemności, stawiając w centrum uwagi zbuntowanego anioła. 
„…Śmierć do niego przemówiła…” to chyba najbardziej kontrowersyjna część tego zbioru. Jan modli się do Boga, by ten pokazał mu rzeczywistość pośmiertną.  Jego prośby wkrótce zostają wysłuchane. Jan wyrusza w wyjątkową podróż w czasie i przestrzeni. Aborcja i eutanazja to kwestie, które co jakiś czas rozgrzewają opinie publiczną. Nawet wśród katolików są to tematy trudne. Dla nich, dość drażniący może okazać się aż tak mocny przekaz dramatu. Wiem, że autor chciał wywołać efekt katharsis u odbiorcy i zmusić go do zastanowienia. Warto spojrzeć na ten utwór również pod względem stricte literackim, bo mamy tu odniesienia do dwóch utworów, czyli „Opowieści wigilijnej i „Rozmowy Mistrza Polikarpa ze śmiercią".
„Listy młodej damy" to jedyny w tym zbiorcze komediodramat, choć humoru tu jak na lekarstwo. Sytuacja jest jak najbardziej prozaiczna. Eliza jest nieszczęśliwie zakochana w Eryku.  Gdy okazuje się, że chłopak zaręczył się, przyjaciółki załamanej nastolatki postanawiają jej pomóc. Obmyślają plan doskonały, by rozdzielić Eryka z narzeczoną. Ten utwór mówi o tym jak łatwo jest zagłuszyć swoje skrupuły, zwłaszcza gdy wszyscy obok mówią nam, że warto iść po trupach do celu. Tylko czy jesteśmy w stanie przewidzieć, do czego może prowadzić jedno małe kłamstwo?  To, co dobre, potrafi być przecież bardzo kruche.
„Nie zapomnij o mnie!” - to chyba jedyny w pełni optymistyczny utwór w tym zbiorze dramatów, który jest poświęcony św. Zofii, Janowi z Dukli oraz pięknu rodzinnych okolic autora.
Patrząc na wspomniany zbiór dramatów, jako całość, trzeba przyznać, że ten jest wyjątkowo spójny. Mimo to możemy rozróżnić dwa typy konstrukcji fabuły, stosowanych przez autora. Pierwszy z nich - nieco lżejszy w odbiorze, Sikora stosuje w dramatach społecznych (np. „Listy młodej damy", „Władza moja, nie jego” – odwieczny spór").  Dramaturg skupia się w nich na problemach dnia codziennego. Widać, że stara się nie oceniać, choć jasno widać, do jakich wniosków stara się doprowadzić czytelnika. Natomiast w przypadku utworów opartych na motywach stricte religijnych (np. „…Śmierć do niego przemówiła…”, „Sprzecznica - drama długa") woli opierać się na znanych schematach, tylko lekko je unowocześniając. Jest w nich często miejsce na wieloosobowy chór, który podkreśla najważniejsze prawdy. W tych utworach autor jest zdecydowany i jednostronny. Mną ta część książki najbardziej wstrząsnęła i skłoniła do przemyśleń. Osobiście uważam, że o tak trudnych sprawach można równie celnie mówić, stosując nieco łagodniejszy język.  
Co do not autorskich, dołączonych do niemal każdego utworu, mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony lubię, gdy twórca dzieli się swoimi myślami z odbiorcą, mówiąc mu, co chciał przekazać. Konrad Sikora odebrał mi jednak możliwość samodzielnej interpretacji dzieł, co dość mocno mnie irytowało.
„Persona” jest publikacją, w której odnajdą się osoby o bardzo konserwatywnych poglądach. Myślę, że warto odbierać ten zbiór w sposób osobisty.  Jeśli ważna jest dla was wiara katolicka to potraktuje go, jako prztyczek w waszym kierunku.  Natomiast, jeżeli jesteście ateistami niech te utwory będą dla was punktem widzenia zdeklarowanego katolika. Posiadane bardzo konserwatywnych albo liberalnych poglądów nie powinno być powodem, aby źle traktować innych. Nie musimy przecież zgadzać się we wszystkim. Możemy natomiast pokazywać innym nasz punkt widzenia, by to oni mogli zrozumieć nasze racje, chociaż ostatecznie mają prawo się z nimi nie zgodzić.


Za egzemplarz recenzencki dziękuję serdecznie  Autorowi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania. Czuj się jak u siebie i pisz co myślisz, nie bądź jednak wulgarny/a ani chamski/a. Będę wdzięczna za każdy komentarz.
P.S SPAM będzie bezceremonialnie usuwany. Jeśli chcesz polecić mi jakąś stronę, skorzystaj proszę z zakładki kontakt u góry strony i wypełnij tam odpowiedni formularz.